Archiwum lipiec 2004


lip 27 2004 A wiec zegnajcie...
Komentarze: 16

Juz jutro wyjazd. Punktualnie (mam nadzieje) o 6 (rano ;P) wpada wujek zeby zapewnic podwozke do Leszna na pociag. Przedemna ponad 4 godziny siedzenia w jakze ekskluzywnym pociagu "Intercity". Kiedys tam rozdawali nawet soczki zadarmo, ciekawe czy to sie zmienilo :D Bede za Wami wszystkim tesknic :* Za Misiem. Za znajomymi. Bede odpoczywac od szaro-burej Góry. No coz... niedlugo zamierzam powrocic :D Odpocznijcie tez ode mnie i zgotujcie mi mile powitanie jak wroce :P (Ladne rozyczki poprosze na powitanie bo jak wiadomo namietnie je zasuszam ;D). I teges... bawcie sie dobrze i... milych wakacji :****** Baj Baj !

P.S. A tak wogole to mam dzisiaj imieniny... Nie Marikowe, tylko prawdziwe, Nataliowe :D

mariczkaa : :
lip 24 2004 Baj Baj Monotonio!
Komentarze: 9

No tak. A wiec wyjezdzam. Jeszcze nie teraz :D Za 3-4 dni. Tak wiec na zupelnym spontanie pojawila mi sie jakas perspektywa wyjazdu z szaro-burej Góry. A to za sprawa m@ila od kuzynki. Jade co prawda na wies, ale pod WuWuA (Warszawa). Moze Marika zawita do Warszawy i narobi halasu :D No coz, w poniedzialek lub we wtorek jeszcze oficjalnie sie z Wami pozegnam :D Taaa.. wyjezdzam daleeeko od Was... No, moze nie od wszystkich bo do niektorych bede miala wrecz blizej (Big buska dla swietnego zioma RayterZa z Wawy :*). No... bede tesknic... Nie mam pojecia na ile tam jade, nie wiem kiedy wroce... Za tydzien? Dwa? Trzy? :/ W kazdym razie nie do konca wakacji bo mnie chlopak rzuci ;P W zwiazu z ta moja zamaszysta wycieczka juz sie rozpoczely klotnie w domu, bo jak kazda kobieta wole wziasc wiecej, anizeli mialo by mi czegos zabraknac... A kazali mi sie ograniczyc do polowy walizki ;P W koncu niby to jest wies ale ale... trzeba wygladac jakos i wogole ;P A jak pojade do Wawy to co? :> (wlasnie przyleciala babcia abym ponosila jej kapcie w celu rozciagniecia ich... dosc :D). Tak wiec male plany na wyjazd:
^zamierzam dojechac i powrocic szczesliwie ;P
^zamierzam nie miec wypadku pociagowego (wrrr)
^zamierzam poznac fajnych ludzi i... moze osobiscie jednego osobnika, a nie tylko z gg? :D
^zamierzam lezec plackiem non stop i sie opalac na podworku (bo chyba tam maja jakies... Schizma, jak tam u Ciebie z podworkiem? :>)
^zamierzam wrocic o wiele bardziej opalona niz tam jade
^zamierzam wszystkie wazniejsze wydarzenia uwiecznic w waznym zeszycie :D
^zamierzam byc szczesliwa i zbytnio nie tesknic za Wami :*
^zamierzam nie zyc w monotonii :))))
^i zamierzam sie kurwa dobrze bawic !!!!!!! <lol>
End! :D

mariczkaa : :
lip 19 2004 Pieprzone insekty.
Komentarze: 15

Ekhm... powie mi ktos co mi sie w reke stalo? :( Po wizycie nad zalewem (tak tak, wtedy kiedy wpadlam w bloto - oczywiscie nie twarza tylko noga :D A bo to stalam przed kaluza, rower pojechal dalej a ja plas w kaluze...) cos mnie pogryzlo... End nał, mam cale ramie spuchniete, czerwone jak rak i to sie rozprzestrzenia :( Wczoraj odkrylam tez ze mam to samo ugryzienie na nadgarstku :( Fak! ja jeszcze nigdy nie wiedzialam ze cos moze tak swedziec... Pokryjomu sie troszku drapie ale nie moge bo jeszcze bardziej sie rozprzestrzenia... Nawet z tego powodu mialam zaplanowana wizyte na pogotowiu (tzn naszej prowizorycznej izbie przyjec... eh ta sluzba zdrowia...) ale mialam nadzieje ze moze przejdzie... ale chyba sie tam dzisiaj wybiore :( dadza mi zaszczyk w tylek i tyle bedzie :( Eh.. powie mi ktos co mnie TAK uzarlo? ;D

mariczkaa : :
lip 16 2004 Zboczenie :D
Komentarze: 13

No tak... zauwazylam u kuzynki (Mlodej_Diablicy) ze... dzisiaj sa po czesci moje imieniny... Sprawdzilam w kalendarzu - faktycznie! Dzisiaj jest Mariki :D Ta... I tak sie zastanowilam ze ta ksywa wlasnie dzieki internetowi od ktorego jestem tak uzalezniona przylgnela do mnie na dobre :D Do dzisiaj jak sie mnie ktos pyta "A skad Ci sie wzial taki nick?" odpowiadam nie wiem, bo zwyczajnie nie wiem :D Przyszedl od-tak. Siedzac kiedys w kawiarence internetowej. I tak mi sie od razu przypomnialo jaka kiedys bylam zacofana ;P Wszyscy maja kompy, duzo osob ma neta... a ja nawet komputera nie mam ;( Jak otworzyli kawiarenke "Easy Com" to od czasu do czasu tam latalam, glownie z Lania (:P) i czasami ze Shizooka. Wynikaly z tego dziwne epizody czasami ale to sie wytnie :D No a pewnego dnia... Kupili mi kompa :D Tydzien pozniej wchodzac zmachana ze szkoly do domu moi rodzice krzykneli od progu "Corcia! Podlaczyli Ci siec!" I ja bananik na twarzy i siedzialam przez cala noc, zeby sie nacieszyc... No i teraz bym sie bez neta stanowczo nie obyla... Codziennie po pare godzin na kompie a tu nagle ciach! trach! i nie ma? Nie nie... Panie Swiatek nawet Pan o tym nie mysl :D Chociaz ile razy sie nakurwowalam ze znow siec nie dziala, znow jutro o 7 rano przyjda mi grzebac w skrzynce... :D Bywa, bywa... :) Tak... wiec tyle na temat skojarzen do moich pseudo-imienin :D A dzisiaj ogladalam po raz kolejny - mowiac scislej 2 "Nigdy w zyciu" i spodobal mi sie pewien cytat: "Jak kochac to ksiecia, jak krasc to miliony - ambitny plan!" Hm... swojego ksiecia moze i juz mam ktorego kocham, ale nie nosi srebrnej zbroi i nie jezdzi na bialym rumaku za co mu chwala (:P) a z tymi milionami...? Zobaczy sie :D Kto ze mna bank okrada? Chetni zglaszac sie, moze kiedys zrealizujemy druga czesc ambitnego planu :D
P.S. Mozliwe ze moje plany wakacyjne nie sa ostatecznie stracone... Ale to tylko moje marne przypuszczenia...
P.S.2 Troche mi sie ostatnio w zyciu przemieszalo... :DDD

mariczkaa : :
lip 13 2004 Bulwers
Komentarze: 19

Dookola mnie toczy sie zycie.

A ja siedze otulona w swoj oliwkowozielony milusi sweterek i mam wszystko w dupie.

Problemy natury kobiecej sa momentami naprawde straszne.

mariczkaa : :