Archiwum marzec 2005


mar 29 2005 *
Komentarze: 25

ja nic nie chce mowic, ale w piatek mam premiere spektaklu. juz w piatek.

aaaa !

mariczkaa : :
mar 23 2005 *
Komentarze: 16

wiecie co? bo najwazniejszy jest spontan ;] propozycja w szql zaowocowala popoludnim wyjazdem do Leszna z nowa ale jakby stara ziomalka ;] no mowie Wam, dwa dalny z przerzutami sie dobraly ;]
-> pierwsza mota juz na przystanku "ey to ten autobus? ey nie wiem tu nie pisze ze do Leszna jedzie! ey ale mial byc 15.10 a... nie wsiadamy ;]" koniec koncem wsiadlysmy do innego ktory rowniez okazal sie nieprawidlowy takze wysiadalysmy z powrotem;] dopiero 3 okazal sie dobry ;O
-> tekst dnia juz zaraz na dworcu w Lesznie w wykonaniu moim "teraz to fajnie, cieplo jest, ale tak pod wieczor, jak juz nie bedzie tak cieplo, to zimno bedzie" lol
-> autobusowe rozmowy typu "kojarzysz ta gosciowe? to ja z JEGO siostra chodzilam do klasy" :)
-> naturalnie wizyty w licznych sklepach i "ey, choc do mrowki" powtarzane co pare sekund ;] za kazdym razem z takim samym entuzjazmem jakbysmy dopiero na to wpadly
-> askowe przymierzanie bluz ;] najwiekszy lach w przymierzalni "dawaj, ta przymierze. ty ale ona mi sie zapiac nie chce. daj mi ta czarna. po chwili blagalnym tonem ziomal z przmierzalni: natalaaa ale ta sie nie odpina =[ [smiech i hih] ;]
-> inteligentne dialogi w sklepie obuwniczym "ja: tyyy tu butami smierdzi... asiek: ty popatrz a do rzezni weszlysmy" max.
-> liczne lachy z ludzi i idea zalozenia zeszytu z glupotami ;] wiecie, zeby miec co czytac po tych 3 latach razem w kl. ;]
-> i wiele, wiele innych dogiec ;]
wyjazd jeden z lepszych kiedykolwiek ;] dziekuje :*

ps Monia, masz dluzsza notke ;p

mariczkaa : :
mar 20 2005 *
Komentarze: 17

konkretnie.

a. - ey, widzialam ostatnio Dzieci z dworca ZOO
ja - film?
a. - nie, dzieci [!]

z pozdrowieniami dla tajemniczego "a." ;]

mariczkaa : :
mar 15 2005 *
Komentarze: 17

"nie mow mi ze tak jest dobrze, nie"

brak szans? oj brak...

brak szans na szczescie. akurat na TO szczescie brak szans. bo na inne szanse sa. coz, nie mozemy miec wszystkiego... a czasami chcialoby sie... ;/

mariczkaa : :
mar 10 2005 ---
Komentarze: 17

korzystajac z okazji ze przywalilam w biurko noga i przez ten czas kiedy bedzie mi wychodzil siniak moze wspomne o dwoch dzisiejszych [jakze niezwyklych dodam ;] epizodach. ciekawe co mnie spotka, jak wyjde dzis z domu po raz trzeci.
bo gdy wychodzilam po raz pierwszy, zza krzaka wylonil sie duzy prosiaczek z "Kubusia Puchatka" i teatralnie wreczyl mi ulotke z reklama sklepu miesnego [!]
a kiedy wychodzilam po raz drugi, pierwsze co ujrzalam to `mezczyzne` lejacego prosto pod moje okno. jakby ktos nie byl zorientowany mieszkam w centrum a zdarzenie mialo miejsce o godzinie 15 [!]
---
az sie boje wyjsc z domu po raz trzeci.

mariczkaa : :