sie 16 2003

Długa i nieprzespana noc...


Komentarze: 8
Witam ;) Oj sie zdarzylo... Wczoraj jak zwykle spalam u Sandry pod namiotem (no moze nie zupelnie...) Byla impra na karpiku, wiec sie zaopatrzylismy w to co trzeba i poszlismy tam ze znajomymi :D Wszystko bylo ok, potancowalysmy sobie troche i wogole... Ale potem kumple poszli sie przejsc i od tego sie wszystko zaczelo. Za jakis czas przybiegaja i oznajmiaja ze jednego zatrzymaly gliny i ze niewiadomo gdzie jest ( a byl podpity niezle...). My juz cali w strachu, wiadomo, moze sypnac tez nas... Pomyslelismy ze go smerfy nie zabraly i poszlismy go szukac ;) Wluczylismy sie gdzies po polach i po garazach w srodku nocy, darlismy sie na OKW zeby go znalezdz no ale dobra... nigdzie go nie ma. Poszlismy do jego siostry zeby jej o tym powiedziec, ona nam kazala szybko do Sandry wracac. Ale tam tez go nie bylo. My juz sie z nerwow trzepiemy gdzie on wogole jest i czy go zabrali na policje, czy go puscili (najgorsza jest ta nieswiadomosc...) Moja kumpela i dwoch kumpli wzielo rowery i pojechali go na miasto szukac. Reszta zostala w domu, czyli w tym ja ;) No po jakims czasie wrocili ze znajda (tym kumplem) Fakt faktem mial obita morde i byl okradziony... ale dobrze ze sie wogole znalazl :D Jak juz go prowadzili do domu to jeszcze raz ich smerfy dopadly ale zwiali na szczescie. Jak wrocili do domu to sie wielkie zamieszanie zrobilo, wszyscy roztrzesieni i wogole... kurcze gdybyscie nasze miny widzieli... Co za nocka... jeszcze zesmy potem z dobra godzine siedzieli i gadali o wszystkim, w koncu trzeba bylo jedna wersje wydarzen poskladac ;) Udalo nam sie cos sensownego wymyslic :D Qufa co za nocka... a mialo byc tak pieknie... Pozdroffka 4 all :***
mariczkaa : :
22 sierpnia 2003, 16:37
Nio ładnie słyszałam mama mówiła że Daniela pobili i ukradli mu zegarek,ale słyszałam że on sam do domu wrcał bo miał dosć waszego towarzystwa sam chciał iść bo późno było. nio i tak bywa jak sie samemu wrca hieh.. dobrze ze mam blisko z Karpia do domku hehe i nigdy sama nie wracam. Pozdrówka
Justyśka*
18 sierpnia 2003, 15:10
No ładnie!:P Co wy wyrabiacie?..:P Ja to bym na początku miała pewnie strasznego cykora.A potem to już bym się tylko z tego brechtała:P Nio i jest przynajmniej co opowiadać..he he buźka !:))
18 sierpnia 2003, 12:45
Jak tak czytam to az sie boje co wy tam robiliscie. Szkoda mi tylko naszego obitego kolegi. Ale widze ze jak zwykle natalcia i tak sie dobrze bawila. I tak ma byc prawidlowo tak ma byc. ale to juz prawie koniec niedlugo buuuuuda. Papap i pozdrofka:)
17 sierpnia 2003, 20:27
Taaaa...Ja do dzisiaj pamiętam jak mnie rok temu gliny zwinęły,kiedy wracałam z karpia:)) No a kolega widze nieźle zabalował...:)
17 sierpnia 2003, 16:30
Jednak bylo pieknie - mimo wszystko... A troche adrenalinki nigdy nie zaszkodzi.... ;) Bedziecie mieli co wspominac!!!
16 sierpnia 2003, 23:43
Siemka Mariczkla :*:) No widze ze cykorka mialas my to kiedys przed palami ucieklay hehe zeby nas nie spisaly no i dalym my rade ale takiego pietra mialsmy ze szok adrenalina nam podskoczyla ale potem sie z tego lachalismy :) a Co mowisz ze fajna bluz mialam na Karpiku ehhe ? No tez mi sie podobala moj kumepla powiedzoal z wygladalam w niej jak prawdziwa blokerka ehe no niezly lach oki rozpisalam sie tu juz koncze nie zanudzam pappa 3maj sie pozdrafiam :* :))))
16 sierpnia 2003, 21:37
oj widze widze ze mialas stracha...ja to bym chyba zawalu dostala:DD bedziezz przynajmniej miala co wspominac...tak szczerze mofiac to tez bym chchaial miec takom przygode:))oki 3maj tak dalej ..i zajrzyj przy okazji na mojego bloczka...oki pozdrafiam papaps:** ;]]
kuzyn
16 sierpnia 2003, 20:49
no to chyba bylo pieknie... nie ma jak troche adrenaliny.. poza tym co to jest po gorze noca sie szwedac...? z 1500 po koncercie balowalismy "na miescie" az sie widno zaczelo robic... tylko kurde malo wtedy miejsc gdzie mozna bronka kupic.... a w ogole to mamie naskarze ;]]]]]

Dodaj komentarz