lut 03 2005

drzwi. a za nimi? Ty.


Komentarze: 19

Warto gonic za wielka miloscia ktora jednak lamie Ci serce? nie warto. On zatrzasnal drzwi, a ja zamykam je na klucz zeby wiecej nie chcial wejsc. przez jakis czas bede stala pod drzwiami i nasluchiwala. bede tez przez judasza patrzyla, co robi. ale juz niedlugo odejde od tych drzwi. zajme sie czyms innym i zapomne ze wogole istnieja. bede wychodzic przez okno zeby tylko ich nie otworzyc. zaloze tez na nich lancuch. zeby bylo mi latwiej. a kiedy zacznie drapac do drzwi, wlacze glosno muzyke, zeby tego nie slyszec. nie podejde do drzwi, nie uchyle ich bo z rozmachu moze mnie nimi udezyc. i znow bedzie tak bardzo bolec. chociaz czasami lubie ryzykowac. wiec moge je uchylic. ale kiedy zobacze ze wklada reke abym ich nie zamknela z powrotem, polamie ja. nie z nienawisci, tylko z obawy, ze ta reka znow mnie zrani. chociaz moze przelamie strach. z ciekawosci. czy nastapila jakas zmiana. ale... On nie zadrapie. wiec odchodze juz teraz od drzwi i wlaczam glosna muzyke.
lecz nie mowie hop.

***
dzieki za inspiracje Lanii :*

mariczkaa : :
nAtAliA
11 lutego 2005, 14:52
britney rządzi:)))))))))))))))))))))smile:D
fyfka
10 lutego 2005, 22:12
ehm... taka już dola kobiety. cierpieć, plakać i wybaczać. ale czasem warto zaryzykować i dać drugą szansę. :*
penz@
09 lutego 2005, 15:55
mariczkus :) dasz radę a jak co to tylko on bedzie tego żałował nikt inny :*
zachmoorzona
08 lutego 2005, 19:19
wiesz co Ci powiem...Ty wez zamknij jeszcze wszytskie okna...ja zapomniałam :/ ale w moim przypadku, to juz i tak nie odegrało wazniejszej roli...:] pozdr...kuruj sie choruszku :*
ZawiaS ;D
07 lutego 2005, 12:52
ja drzwi nie zamykam! przymykam je tylko troszeczke, aby wszystko przemyślec...? było dobrze, ale teraz jest zajebiście =* nie jestem sama ;]
puma
07 lutego 2005, 06:56
MARIKA! jestem w pozytywnym szoku jak to zajebiście napisałaś. aaaaaaa szok szok szok. ale wiesz co?:> czasem przez te drzwi wleci wspólnie z nim powietrze, dla ciebie - żebyś dalej mogła spokojnie sobie żyć:*
zachmoorzona
06 lutego 2005, 21:00
a wiesz co Ci powiem? mi sie udalo...też zamknełam drzwi na klucz, tez nasłuchiwałam...wbrew sobie czekałam az cos sie zmieni...po bardzo długim czasie wreszcie moge z czystym sumieniem powiedziec, ze mi przeszlo...:] przestałam czekac, ale juz nigdy TYCH drzwi nie otworzę....tylko jednego załuję...ze to zapomnienie nie przyszlo wczesniej...ale coz...bywa :] teraz mam spokoj i...chyba jestem szczesliwa :] pozdr, 3m sie :*
Daisy
06 lutego 2005, 17:45
Mariczkus nie martw sie bedzie dobrze...Widocznie to nie ten na ktorego czekalas ...masz racje zamkinij te drzwi i nie otwieraj ich dopoki nie dowiesz sie czy naprawde warto...moze kiedys to sie zmieni...a za drzwiami pojawi sie kto inny...wtedy bedziesz mogla otworzyc drzwi i przezyc cos naprawde fajnego ;]
06 lutego 2005, 15:55
moja Ty kochana ! :))))
rysa
06 lutego 2005, 12:31
ej świetnie to opisałaś:*
06 lutego 2005, 11:49
czasem tak jest czasem tak bywa..=/
lania
06 lutego 2005, 00:15
:* dasz rade.. i pamietaj znajdziesz kogos kto bedzie wyjątkowy, kto bedzie Ciebie i Twego uczucia wart ;] 3maj sie :*
Ego
05 lutego 2005, 14:59
hmm ehh miłośc Ci wszystko wybaczy eheh dosc nie nie nei prawda miłość jest hujowa ehh bo w sumei ona nei istnieje :P :D
kara
04 lutego 2005, 22:57
jeszcze wyrzuć klucz od tych drzwi, moze bedzie łatwiej zapomniec? :*****
L!L4
04 lutego 2005, 17:26
ladnie to ujelas w slowa... sadze po czesci to samo co Ameri i Delfi, wiec nie bede sie powtarzac.. bedzie dobrze, 3maj sie!

Dodaj komentarz