sty 25 2005

olewanie + niestaranie = pelen sukcess :D


Komentarze: 7

ey, czy Wy tez tak macie ze kiedy staracie sie, to Wam nic nie wychodzi?  z kolei jak sie nie staracie, to wychodzi wszystko albo przynajmniej wiekrzosc? bo ja, porownujac wczorajszy i dzisiejszy dzien stwierdzam, ze nie-staranie sie oplaca, wiec wprowadzam je w zycie. o! ciekawe jak to na dluzsza mete wyjdzie ;) przynajmniej bede mogla robic to, co najbardziej lubie (czyt. lenic sie). chociaz co za duzo to niezdrowo, to od czasu do czasu sie postaram w jakiejs dziedzinie. ;P
a swoja droga wczoraj byl 24 stycznia - najbardziej przygnebiajacy dzien w roku. glupota ale przynajmniej u mnie sie sprawdzila ;)

mariczkaa : :
Jolka
26 stycznia 2005, 16:58
e serio z tym dniem? nie wiedzialam. a co do reszty to u mnie jest na odwrot: jak sie postaralam to jest super. przynajmniej w sprawach szkolnych. a osobiscie jest tak jak u ciebie:P
nAtAliA
25 stycznia 2005, 21:24
ej ale wczoraj naprawde był jakiś przygnębiający dzień! a dziś wręcz odwrotnie:D nawet na matmie było zajebiscie bo sie choinka wywaliła:P łehehe pozdroł!:]
puma
25 stycznia 2005, 20:22
a u mnie wczoraj mimo tych wszystkich info w tv i gazetach był baardzo sympatyczny dzień :] jak żaden dotychczas chyba...:]
L!L4
25 stycznia 2005, 19:05
u mnie sie niestety to niezbyt czesto zdarza...i muszem cosik robic...ale nie jest zle, mam tez czas na leniuchowanie :D
25 stycznia 2005, 16:10
wiesz Marikus ja tak mam niestaram sie i wszytsko jest wporzadeczku:D chociaz nie zawsze....hmm sa przypadki gdzie musze sie troche pomeczyc bo bez tego nic by nie bylo...pozdrawiam moćnio pa:***
25 stycznia 2005, 15:53
ja się własnie lenię,bo chora jestem,ale szczerze to mnie ten fakt nie cieszy:)
25 stycznia 2005, 15:40
To zależy... ale kilka razy zauważyłam, że jak uczyłam się w chooj na sprawdzian to poszło mi kiepsko, a jak wzięłam na luz i się nie uczyłam tylko zrobiłam ściągi to było supcio! :-) Więc pewnie coś w tym jest :]

Dodaj komentarz