cze 27 2004

Nie rozumieja. Moze nie chca zrozumiec. A...


Komentarze: 13

Boze, jak mi jest ciezko... Znow placze :( Dlaczego ja mam tam strasznie staroswieckich rodziców... :( Wczoraj mialam urodziny. Dostalam od Niego lacuszek. Sliczny z wisiorkiem z literka "D" symbolizujaca Drupiego. Pokazalam to rodzicom. Pokazalam babci. Za chwile babcia do mnie przyleciala z pytaniem czy to nie za wczesnie na takie prezenty. Ze bede miala wobec niego zobowiazania. Nie przejelam sie tym zbytnio. Ale dzisiaj z tym samym wyskoczyli moi rodzice. Dlaczego ja to wogole przyjelam. Teraz moze mnie usidlic. Dzisiaj srebry lancuszek, jutro zloty a co po jutrze? A moze bedzie chcec cos w zamian. Przeciez ja wiem ze taki nie jest. Ale kurwa przetlumaczcie to moim rodzicom. Oni tylko nie, nie i nie. Niby mowia ze jest wporzadku, ze go lubia i takie tam, ale jednoczesnie powtarzaja: pamietaj, ze niedlugo On moze sobie znalezdz inna. Ty mozesz znalezdz innego. A Wy sie zachowujecie jakbyscie zaraz sie mieli zareczyc. Teraz przyjelas taki prezent, ale nastepnym razem pamietaj o tym co Ci mowilismy. Dlaczego oni po prostu nie widza ze nie jestem jakas jednostka a wrecz przeciwnie. Uwazam to wszystko za cos normalnego. I nie ma sensu mysec, ze niedlugo moge byc z kims innym bo nie ma to do cholery za grosz madrosci w sobie. Zyj chwila. Nie mysl zbytnio o przyszlosci. Dlaczego oni czasami tak nie moga pomyslec... Na prawde nie zauwazaja co sie dzieje wokol nich. Przeciez im ledwo pasuje to, ze ja chodze z Nim za reke. Nie wspomne jak mnie zgnebili za to, ze widzieli jak ide z Nim objeta. Nie wiem co mam myslec. Pomozcie... :(
Zaplanowalam jeszcze wypelnienie misji nr 1 na wakacje, ale narazie nie bede prosic o zgode mamy. Nie teraz. Nie moge. Nawet nie chce. Ale jestem pewna ze bede darzyc do tego, zeby misje wypelnic. Jest blacha, naprawde ale nie powiem o co chodzi. Jak wyjdzie, to wiekrzosc z Was zobaczy...
"Jak Szukac Mam Drog I Jak Dotrzec Do celu... Odpowiedz Chcialabym Znac..."

mariczkaa : :
rysa
30 czerwca 2004, 22:14
aha chciałam Ci powiedzieć, że pożyczasz mi kasetę z Waszego balu :) bo chciałabym obejrzeć, a jak coś to ja pożyczę Ci swoją;] będzie lach maksymalny :DD pozdroo :*
29 czerwca 2004, 22:20
siemka:* mysle, yhm.. ze to jest nadopiekunczosc Twoich rodziców... moi tez tacy są;/ sama nie jestes;/ a łańcuszek chcem zobacazcy:DD idziemy na dworka i mi wszystko opowiesz:D nie martw sie, z rodzicami bedzie dioobrze.. porozmawiaj z nimi, ale nie wstrzynaj awantury bo nie zrozumieja.. spokojnieee:) 3maj sie papa;*
nAtAliA
29 czerwca 2004, 16:36
e no tez mam takich rodziców:( a na waszym balu hm nie byłam;/ nie wiem czemu nie chciało mi sie! jak bedziecie mieli film z balu to pokazecie no nie??:DDtrzym sie narka aha powodzenia w misji!!
rysa
29 czerwca 2004, 11:32
jak rodzice do mnie się o coś czepiają, to poprostu mowię, że nie chcem tego słuchać. i finał :) za jakiś czas znów do tego tematu wracają , to zmieniam temat. po co się kłocić? powiem tyle: kochaj, i rób co chcesz :*******
28 czerwca 2004, 23:17
Aj! ja czasami rodzicow poprostu nie rozumiem....oni najwidoczniej probuja cie chronic..ale nie bardzo wiem przed czym skoro jestes szczesliwa z tym chlopakiem:/....umysly rodzicow sa czasami nie/pojete:]..pozdrawiam
L!L4
28 czerwca 2004, 19:45
siemka!! nom to widze ze mamy wspolny problem... rodzicow, chociaz narazie jest dobshe u mnie ale jak przyjdzie co do czego to tez tacy sa, i szukaja tylko zlych stron wszystkiego, rzadko kiedy dobrych, ale to cali oni... wierszyk: No friedns- no discus No discus- no parties No parties- no boys No boys- no love No love-no sex No sex- no children No children- no parents NO PARENTS- NO PROBLEM!!! nom to taki wierszyk fajny, mam nadzieje ze z rozicami ci sie ulozy!!! pozdro ;* i 3m sie mocno!!! p.s. wlasnie zmienilam szablona i tez mialam wziasc tego co ty masz , hehe
cHmUrKa
28 czerwca 2004, 12:19
Hej Marika, widzę ze cos tu sie zmieniło....:) baaaardzo całusne usteczka ;) A co do rodziców, to wiesz, oni tak mówią, bo bardzo Cię kochają, zależy im na Tobie, no i niestety nie potrafia zrozumieć, że ich jedyna, najdrozsza córeczka wkracza w wiek dorosłosci, ma chłopaka itd...to już normalna kolej rzeczy i spotyka każdego, wiem cos o tym ;] pogadaj z nimi, przekonaj ich, ze jesteś godna zaufania, pewnie i tak juz to wiedzą, ale pogadać nigdy nie zaszkodzi. Pmiętaj takze o tym, ze życie jest krótkie i nie mozna go zmarnować, i słuchaj głosu swego serca, ono na pewno dobrze Ci doradzi. Trzymaj sie ciepluchno, pozdrawiam :*:*
27 czerwca 2004, 23:51
oo jaki slodki szablonik a te usteczka mniam hehee
27 czerwca 2004, 15:05
ajt... bo Ci rodzice to myślą że każde ich dziecko jest ich małym dzieckiem, które zawsze ma być grzeczne, posłuszne siedzieć w domu. Spedzać czas tylko z rodzicami...;/ no bez przesady nadszedł ten czas, aby wejść w dorosłość! Niech to zrozumieją! Ilez można siedzieć w domowym zaciszu....:P A Ty w kncu wiesz co robisz masz swoje lata. A jak się nie uda to zawsze człowiek uczy się na błedach... i dopiero potem będziesz wiedziałą żeby tego samego błedu nie popełnić;] ===== A teraz to chciałam przyznać że ładnie tanczyliscie poloneza widziałam, byłam:D Ładną kreacje miałaś... mmm.. no poprostu cudo:D;] No To by bylo na tyle PoOoOoOZdrAwiaM:*** ;] 3m sie
27 czerwca 2004, 14:16
no no łancuszek byl ładniutki..:) a reakcje rodzicow dziwna.. tzw.nadopiekunczosc zrozum ich dla nichz awsze bedziesz dzieckiem iz awsze bede gadac gadac i gadac choc czesto bez sensu i powoduja tylko nerwy lzy itd to nie maja zlych intencji.. =D nieraguj an to.. niech sobie gadaja... i powinno byc dobrze 3m sie =]
27 czerwca 2004, 14:06
nio hej:*wiesz taki jest juz \"urok\" rodzicow...zazwyczaj im cos nie pasuje co nam odpowiada..tak juz bywa...nikt ich teraz nie zmieni a jest w tym to ze natalciu jestes ich jedna corunia i sie boja o Ciebie najwyrazniej zebys nie miala problemow w zyciu.. ale sama stweirdzam ze nieraz ta ich pomoc az nas boli..i uwazam ze ten prezent to nic zlego i powinnas sie cieszyc ze \"ten twoj\"tak ci okazuje milosc..i wydajem sie ze zalezy mu na Tobie i sie nie smucaj zdaniem rodzicow chocaz oni by chcieli pomoc to nieraz im nie wychodzi....aa i wyadje mi sie ze oni nie chca stracic swojej córki... nie moga sie pogodzic ze juz jestes prawie dorosla moze dlatgeo to ......ale mam nadzieje ze wsyztsko sie u Ciebie ulozy bo poprostu DAMY RADE:D 3m sie cieplutko i kochaj swego mena bez wzgledu na wsyztsko...papa;*
Baśka
27 czerwca 2004, 13:40
Ja nie widze nic złego w tym prezencie, sama bym chciala taki dostac. Zazdroszcze ci :P. Niemartw sie rodzice czesto marudza, bo sa zazdrośni o swoje dziecko, ale napewno niedlugo sie z tym pogodza. A tak na marginesie jak będziesz miała troche, czasu i chęci wpadnij na mojedo bloga www.blog-zwyklej-dziewczyny.mylog.pl
karu$
27 czerwca 2004, 12:21
boooosh przecież to cudnie ze Ci dał taki prezenicik i ja tesh nie widze w tym nic złego... hmm a starsi? mi sie wydaje ze oni są poprostu troche przewrazliwieniu i boją sie o Ciebie ;// kurwa wiem ze to jest wqrwiajace, ale postaw sie na ich miejscu... boją sie ze stracą swoją najukochańsza jedyną córeczke która już nie jest taka malutka jak im sie wydaje ;/// boją sie że przytrafi Ci sie cos złego i dmuchają na zimne.. przynajmniej ja tak rozumiem to zachowanie... nie wiem... jedyne co mogła bym Ci doradzić to pogadac z nimi tak na spokojnie... wytłumaczyc im kilka rzeczy... może cos poskutkuje??? 3mam kciuki zeeby nabrali do Ciebie wiecej zaufania i zeby zrozumieli ze potrafisz już sama decydować o niektórych sprawach ciaoo :** i już nie płacz;]]] bedzie dobrze ;]

Dodaj komentarz