Archiwum grudzień 2003, strona 1


gru 09 2003 Bez tytułu
Komentarze: 8

No tak, dzisiaj już 9 grudzień a mój blogas się kurzy... dość! Tak nie może być J Jestem właśnie po próbnych kompetencjach z części humanistycznej, i tak strasznie nie było J Tematem przewodnim było wychowanie dzieci itd. Mieliśmy jeszcze napisać jakieś dwa wypracowania, no i oczywiście się musiałam wymądrzać używając głównie zwrotów „ów, ówdzie, otóż, natomiast, aniżeli, iż”... Ci co to będą sprawdzać będą mieć niezły ubaw! Najgorsze, że jutro piszę z matmy... Ktoś może chce to za mnie napisać? Szukam naiwnych J A pozatym, to nasza wychowawczyni nam niezły numerek wywinęła, dając nam zamiast cukierków jak zwykle na Mikołaja, każdemu po ruzdze!!! Ale się na następnej przerwie poprawiła i jednak dała te cukierki... JJJ No i zostało w sumie tylko pare dni do świąt ehhh nareszcie trochę wolnych dni J Ah to słodkie lenistwo :P No tak a w piątek jadę do Zielonej na jakieś przedstawienie... Tam mnie jeszcze nie było to jechać trzeba!!! A ubaw będzie niezły bo już pare rzeczy mamy zaplanowane ;) Ale to słodka tajemnica ;) Wiem jedno: łach będzie! No i w tym roku, jako że ostatni rok moja klasa jest razem to robimy sobie taką zwyczajną tradycyjną Wigilię z barszczem, uszkami i pierogami... mmm... A że każdy coś musi przygotować to mi, Małej Mi, Marcie_Obdartej i Grabemu przypadło kupienie zgrzewki oranżady i 2 bochenków chleba JJJJJ Już sobie wyobrażam jak będziemy rano do piekarni lecieć :P O o O o O o siet... włosy mi w czekoladę wpadły... ;(((((( No to papcie!

P.S. Przez cały tydzień nie ma nauczycielki od matmy... to chyba fajnie no nie? :)

mariczkaa : :
gru 01 2003 I kolejny miesiąc...
Komentarze: 12

...minął. Trzeba tu oczywiście dać jakąś notkę, żeby nie było tak pusto J Mam teraz chwilę wytchnienia, wróciłam z francuskiego i nie chce mi się robić dosłownie NIC. Już nie wspomnę o przypomnienia sobie czegokolwiek na jutrzejszy sprawdzian z bioli... JJJ No, ale przejdźmy do rzeczy przyjemniejszych. W piątek mieliśmy dyskotekę. W ogóle to nie zamierzałam na nią iść bo jakoś lenia miałam (jak zwykle ludzie, jak zwykle...) ale w końcu zebrałam się do kupy i poszłam. Dotarłam oczywiście z małym opóźnieniem (no, prawie godzinkę), bo jeszcze trzeba było lecieć po ApArAtkę na koniec Leśniej (!) Ale najfajniejsza była nasza reakcja jak tam wpadłyśmy. Przygotowane na najgorsze (czyli na to, że każdy siedzi pod ścianą, światła włączone, ogólny smęt i mało wiary) weszłyśmy do łącznika... tuptamy po schodkach... i KOPARY W DÓŁ!!! Stanęłyśmy w takim szoku, że aż nas wmurowało J A mianowicie zobaczyłyśmy widok rozbawionego tłumu tańczącego w rytm muzyki, wszędzie zgaszone światła, dojrzałyśmy tylko śmigające raz po raz białe rękawiczki. A oprócz muzy usłyszałyśmy jeszcze dzwięk gwizdków i krzyk naszych chłopaków z klasy którzy też jakoś o dziwo się normalnie bawili JJJ Oprócz tego raz po raz były wróżby andrzejkowe, a najlepszy widok jak nasze nauczycielki skakały w jednym bucie po całej sali (lewe buty poszły sobie powróżyć :P). Ubaw jak nie wiem JJJ No, albo wyobraźcie sobie jak naszej wychowawczyni czytają wróżbę którą wylosowała: „W najbliższym czasie rzuci Cię chłopak, ale już niedługo pocieszysz się w ramionach innego”. No, może nie zupełnie tak to brzmiało ale mniej więcej o taki sens chodziło. Hmmm... to by było na tyle robaczki (:P) kończę bo komu by się to wszystko chciało czytać JJJ

P.S. A przy okazji tak nie chwaląc się... to dostałam się do ostatniego (!) etapu tego konkursu „Mistrz interpretacji tekstów historycznych” Jupiiiiiiii (Nie pytajcie jak ja to zrobiłam bo do dzisiejszego dnia sądzę że to był przypadek) JJJ

mariczkaa : :