Komentarze: 13
"Pseudointelektualizm, szampon przeciwlupierzowy, kwasne deszcze sok jablkowy, wyjazdy kina samochody, metlik w glowe watpliwosci, mucha w zupie na sniadanie, wpol do osmej wiadomosci, gdzie najcieplej jest. Dzis wszystko to... niewiele juz obchodzi mnie. Leze tu, tak dobrze jest gdy wszystko to traci swoj sens... Dobrze jest..."
Tez pojde sie polozyc. Bede sie byczyc brzuchem do gory przez najblizsze godziny. I wszystko straci sens. W tym czasie nie bedzie nic wazniejszego do zrobienia tylko lezenie i nicnierobienie. Nie bede zaprzatac glowy waznymi i blachymi sprawami. Przyjdzie zapomnienie. Na przynajmniej ta godzinke. Moze na dwie. Nie bede myslec o tym, ze czuje sie chujowo. Ze mialam nieporozumienie z chlopakiem. Ze za dwa dni wyruszam do nowej szkoly. Ze pocharatalam sobie usta zebami obgryzajac je. Ze boli mnie palec. Ze o 18 wyruszam z "niewiem jeszcze dokladnie kim" gdzies. Ze rozmazalam sobie tusz na pliczku. Ze mam brudnego paznokcia na kciuku i musze go wyczyscic (:P). Ze mam zolta reke od trzymania w niej grzyba (nie pytajcie...:P). Bede tylko lezec, sluchac muzyki i odglosow dostepnosci uzytkownikow na gg. I nic wiecej... Zegnam... ide sie pozawieszac...