Komentarze: 14
przez caly dzien chodze snieta, mam pustke w glowie, poza tym meczacy katar i bol gardla. jakby tego bylo malo prawie zemdlalam dwa razy a wyryczalam sie tak, jak juz dawno nie mialam okazji. dziekuje wrazen jak na dzisiaj. ide spac.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
przez caly dzien chodze snieta, mam pustke w glowie, poza tym meczacy katar i bol gardla. jakby tego bylo malo prawie zemdlalam dwa razy a wyryczalam sie tak, jak juz dawno nie mialam okazji. dziekuje wrazen jak na dzisiaj. ide spac.
najlepsiejsiego. na swieta. wszystkim =*
Marzenia prawie nigdy sie nie spelniaja.
Bolesne wspomnienia powracaja...
Wlasnie to, czyni mnie nieszczesliwa...
"Nawet mnie nie znasz, ale obiecaj, poswiecisz jedna chwile albo dwie...
Kiedy obejmiesz, poczuje sile..."
tylko obiecaj ze to kiedys zrobisz... chce poczuc ta sile...
***
balagan w mojej glowie. balagan ktory cholernie boli.
"My heart is full and my door's always open
You can come anytime you want"
oparte na faktch. moich faktach.
pewnego dnia, pewnego wieczoru uswiadomila sobie, jak wiele stracila. ile osob sie od niej oddalilo. od ilu osob ona sie oddalila. z iloma wspanialymi postaciami miala kontakt, ktory z roznych powodow zostal utracony, lub czesciowo utracony. dopiero po kilku dniach, tygodniach, miesiacach a nawet latach przekonala sie jak bedzie tesknic za niektorymi. tymi, ktorych lubila/kochala/uwielbiala. ktorzy juz nie wroca. czesto przez umysl przewijaja jej sie twarze. niektore wyrazne, niektore zamazane, niektore prawie calkowicie zatarte. to osoby, o ktorych mysli, choc one napewno juz dawno zapomnialy o niej. doskonale zdaje sobie sprawe, ze jedni odchodza, a inni pojawiaja sie. juz sie pojawili. nawet w nowej klasie zawarla kilka wspanialych znajomosci. wie, ze to co odeszlo, juz nie wroci. bo podobno nic nie zdarza sie dwa razy. i ma nadzieje na lepsze jutro. jutro, ktore moze nigdy nie nadejsc...