Komentarze: 8
Dochodze do wniosku ze nasze zycie jest zakrecone jak sloik po dzemie... Wlasciwie to juz dawno o tym wiem ale ostatnio strasznie doswiadczam tego na mojej skorze... Budze sie z doskonalym humorkiem, jest wszystko ok ale juz za chwile jakas drobna rzecz sprawia ze mam straszliwego dolka i juz mi sie nic nie chce. Jednak juz za moment jakis drobny szczegol (lub osoba) sprawia ze to wszystko mija, ze juz jest dopshe. Potem, kolejny dol, z niewidomych przyczyn. I tak w kolko. Czy ktos powiedzial ze nasz e zycie jest latwe??? Ja nie sadze... Thx dla osob ktore jakos mnie podtrzymuja na duchu... :*